niedziela, 29 lipca 2012

Zielono mi

Dzisiaj mniej słów wiele zdjęć, mam nadzieję że nie zanudzę Was, bo znów nie udało mi się uciec od frywolitek, choć teraz już powstają inne prace.
Ponieważ ciągle czekam na wakacje, i tęsknię za swoim leśnym zakątkiem (w ten weekend musiałam pracować i całe dwa tygodnie lipca spędzam w mieście i w pracy) to tworzę sobie z nostalgią za zielenią, i tak powstały zawieszki o zapachu lata; lawendy.






I jeszcze coś w tych samych kolorach:







I na koniec zieleń z mojego ogródka i okolic (zdjęcia z zeszłego tygodnia)




Pozdrawiam gorąco i życzę udanego przyszłego tygodnia:)))

piątek, 20 lipca 2012

Finał kolejnej wymianki

Tym razem przedstawiam efekt kolejnej wymianki, między mną a Kasią z bloga: www.dudqa.blogspot.com/



Kasia obdarowałam mnie cudnym kompletem soutache. Ja tej techniki nie próbowałam i bardzo podobały mi się prace Kasi, która była tak przemiła, że na moją prośbę wykonała dla mnie taki cudny, turkusowo-brązowy komplecik.





Do przesyłki Kasia dorzuciła jeszcze własnoręcznie przygotowanego aniołka i słodkości (niestety nie cyknęłam fotki)

Zapraszam Was na bloga Kasi, aby podziwiać jej twórczość, a jest co podziwiać.

A ja dla Kasi wykonałam czarny naszyjnik z kolczykami i bransoletka do kompletu.









Dziękuję Ci bardzo Kasiu jeszcze raz za bardzo owocną wymiankę, sprawiła mi ona dużo radości.

Życzę Wam udanego końca tygodnia i więcej słonecznych dni:))) Ostatnio ciągle pada.


sobota, 14 lipca 2012

Wymianka różana

Ostatnio wzięłam udział w wymiance pachnącej różami zorganizowanej u Luny i teraz w końcu mam chwilę aby opublikować jej efekty. Moją parą była Bożenka z bloga Anielskie Sekrety, której bardzo dziękuję.
Oto co dla niej przygotowałam:

Bransoletkę wraz z kolczykami:



I przekornie: zawieszkę z lawendą przyozdobioną frywolitką i różą;)




A od Bożenki otrzymałam takie oto cudowności:


Zegar różany wykonany przez Bożenką metodą decoupage, woreczek słodko pachnący, świeczka i mnóstwo przydasi.
Bardzo Ci jeszcze raz dziękuję Bożenko:)



Brałam udział jeszcze w jednej wymiance (tym razem prywatnej) i z tego miejsca chcę podziękować Kasi, a zdjęcia z tej wymianki zamieszczę po weekendzie (muszę cyknąć:)
Poniżej jeszcze zaległe zdjęcia kompletu wykonanego jakiś czas temu.






A na koniec pozdrowienia z leśnych ścieżek i z zakątków mojego ogrodu:)))











Miłego, kolorowego weekendu życzę:)

wtorek, 3 lipca 2012

Życie to sen wariata

Dni uciekają przez palce, już wakacje i wypadało by się cieszyć, a ja jestem jak w letargu, i czy to obowiązkowe cieszyć się wakacjami?! Chciałabym przespać, nie myśleć, oderwać się od myślenia o przyziemnych sprawach (rachunki, spłaty, dom, praca) i zacząć się w końcu cieszyć. A tak pozostają mi tylko chwile, kiedy się budzę ze snu wariata i potrafię się cieszyć zapachem powietrza, śpiewem ptaków, słońcem i drugą osobą.
Ale większość mojego życia wygląda jak ze z tego snu (chyba i ja jestem, albo powinnam być wariatem:) Gdyby mnie zamknęli w "wariatkowie" przestałabym się zamartwiać niektórymi aspektami współczesnego życia.
Pamiętacie książkę Paulo Coelho "Weronika postanawia umrzeć"?
Ja mam zupełnie inne dylematy, ale tak sobie czasami myślę że fajnie być wariatem:)
No to tyle z moich przemyśleń w małym skrócie, a teraz owoce moich małych twórczych chwil do których lubię uciekać:














Frywolitkowanie pozwala mi się oderwać od prozy dnia codziennego i nie myśleć, szkoda tylko że takich chwil mam coraz mniej.
A teraz jeszcze tylko kilka fotek z ogrodu uchwyconych moim okiem i szkiełkiem aparatu. Dla takich chwil warto żyć.







Część kwiatów niestety już przekwitła, ale pojawiają się nowe:)
Przepraszam Was, że tak nieregularnie piszę, aż mi wstyd, i już nie obiecuję poprawy, bo nie wiem jak to ze mną będzie:)
Ale w nagrodę dla moich wiernych czytelników już przygotowuję coś na słodkie candy:)
Pozdrawiam gorąco Wszystkie osoby tu zaglądające:)))