Ten post powinnien powstać dawno, dawno temu....
W zeszłym roku miałam przyjemność na wymiankę z Bree; i przesłała mi swoje przepiękne prace, aż mi głupio, że ode mnie otrzymała tak niewiele. Ale obiecuję poprawię się w tym roku.
Jej przepiękne prace znalazły miejsce u mnie w sypialni.
Jej przepiękne prace znalazły miejsce u mnie w sypialni.
Na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że od wakacji pracuję daleko od domu, a w swoim domu mieszkam tylko w weekendy, a tak dokładniej w niedzielę, bo w soboty też pracuję i do swojego domu przyjeżdżam wieczorem. W ostatnie dwa weekendy miałam szczęście i od piątku wieczorem już mogłam być u siebie. Więc nadrabiam zaległości i szyciowe i sprzątaniowe i cyknęłam parę zdjęć.
Choć u mnie królują beże i pastele z dodatkiem pomarańczu to odrobina błękitu z prac Bree też się wpasowała.
Serce zawisło na lustrze:
Zawieszka na ramie łóżka:
Poducha usadowiła się między innymi poduchami:
Moja sypialnia jest ciągle w trakcie metamorfozy, planuję zamalować liście na ścianie, wymienić obrazek, i ogólnie zmienić jeszcze trochę dodatków. (może jakieś propozycje?)
A tu na łóżku przysiadł mój nowy śpioszek.
To też zaległy projekt. Już latem skroiłam dwa śpiochy (drugi się kończy) a dopiero teraz skończyłam, ciągle pojawiały się nowe projekty, które trzeba było skończyć, a śpiochy odkładałam.
Mój śpioszek ma grzywkę, a od samego patrzenia na niego już chce się ziewać.
A w ręku poducha, i już jesteśmy gotowi do spania:)
Dobrej nocy życzę:)))