niedziela, 27 lutego 2011

Powrót do przeszłości:)

Dzisiaj przedstawię Wam swoje prace w stylu w jakim jeszcze nie pokazywałam.
Ale od początku: Strasznie mi się podoba biżuteria robiona frywolitką, ale niestety nie potrafię jej tworzyć.  Powoli się przymierzam do nauki frywolitki, ale jeszcze nie mam narzędzi. Zacznę od szydełka, ale takie specjalne dopiero zamówiłam.
Tak więc w oczekiwaniu na moje próby frywolitki postanowiłam odświeżyć swoje umiejętności z szydełkowania. Nie szydełkowałam już przynajmniej z 25 lat. (to ćwierćwieku:) W ostatnim tygodniu wzięłam szydełko do ręki, zajrzałam do książki, przypomniałam sobie czytanie schematów i do dzieła....
Pierwsze moje prace sprułam, a to oczka nierówne, a to ich za dużo lub za mało, ale potem już poszło.
Teraz mam mnóstwo pomysłów w głowie i nabrałam ochoty na szydełkowy bieżnik i poduchy, zobaczymy czy uda mi się je zrealizować. Zamówiłam kordonki a w oczekiwaniu na dostawę powstało trochę biżutków z tego co miałam.
Proszę o wyrozumiałość dziewczyny szydełkujące, to dopiero moje początki po latach, (taki powrót do przeszłości)










Okazało się że szydełko bardzo mnie odpręża i sprawia mi ogromną frajdę.
********
I jeszcze jedna sprawa która mi zalega:
Zostałam obdarowana wyróżnieniem od Dysiak za które jeszcze raz serdecznie dziękuję. Czuję się niezmiernie zaszczycona wyróżniona i bardzo szczęśliwa z tego powodu, że ktoś chce do mnie zaglądać i docenia moją pracę. Jednakże nie jestem w stanie wskazać kolejnych osób do nagrody, gdyż: po pierwsze wiem, że większość osób bardziej ceni miłe słowo, ciepły komentarz bądz mail, i ja również preferuje ten rodzaj wyróżnienia, po drugie mam trudności związane z moim internetem (ponieważ mam internet bezprzewodowy, który czasami działa jak muł, musiałabym spędzić godziny, aby sprawdzić te wszystkie blogi, które chciałabym obdarować, czasami mam nawet problem z pozostawieniem komentarza).
Tak więc po raz kolejny zachęcam wszystkie osoby u których zostawiam komentarze, i obserwuję ich blogi o częstowanie się, to dla Was.

Mam nadzieję, że nikt nie poczuje sie urażony. Dziękuję
Życzę miłego nowego tygodnia:)))

wtorek, 22 lutego 2011

Króliki retro

Ostatnio u mnie powstały takie oto dwa króliczki w stylu retro:)



Mogę już je pokazać, jeden powędrował do pewnej dobrej duszyczki (wiem że już dotarł, mam nadzieję, że Marta jest zadowolona:), a ponieważ zwykle szyję parami to drugi będzie na sprzedaż. Niedługo dostępny w Artstacji.


Ponieważ moje króliki są w kolorach sepii to pasują do wyzwania w Szufladzie, a uwielbiam zabawy organizowane na tym blogu, więc swojego królika zgłaszam do wyzwania 18 Vintage.





**************************
Mam trochę opóźnienie w wysyłaniu paczek, więc dziewczyny bardzo przepraszam i proszę o cierpliwość, postaram się jak najszybciej wywiązać z wysyłek.
Niestety od paru dni,  nasze życie stanęło na głowie. Właściwie już od zeszłego roku co jakiś czas z niepokojem spoglądamy w stronę rzeki Bug. Nasz dom leży w odległości ok. pół kilometra od rzeki, ale już podczas zeszłorocznych wylewów woda była niebezpiecznie blisko, i ciągle coś się dzieje, jak tylko są roztopy, (tej zimy już dwa razy), a teraz po roztopach spadł śnieg i przyszedł mróz (18-20 st.C w nocy). No i nie możemy dojechać do naszego domu, przez parę dni nie było prądu. Ale my to jeszcze mamy i tak dobrze, bo wprawdzie woda jest na drodze i pod bramą ale do domu jeszcze ma kawałek, inni nie mieli takiego szczęścia, a to jeszcze nie koniec, bo jak mróz odpuści....
Zdjęcia do obejrzenia na stronach: http://www.wyszkow.com.pl/
Tak wyglądają niektóre okolice Wyszkowa:


Mam nadzieję, że następny post będzie w lepszym nastroju.
Pozdrawiam Was gorąco

piątek, 18 lutego 2011

Różyczkowo - wymiankowo

Witajcie!!!
Witam też nowych obserwatorów, widzę że powolutku Was przybywa, cieszę się bardzo że komuś się chce tu do mnie zaglądać.
Zacznę od pokazania jakie prezenty dostałam w ramach wymianki; i znowu obdarowała mnie Janeczka w ramach wymianki bardzo kobiecej, zobaczcie jakie piękności dostałam:


Szydełkowa piękna szkatułka, kolczyki i słodkości. (czekolady niestety brak przed sesją została pochłonięta przez moje łakomczuchy:)
Piękne kolczyki frywolitkowe doskonale mi pasują do wisiora, który mi wcześnej zrobiła też Janeczka:)
Swojego prezentu wymiankowego nie mogę jeszcze pokazać bo właśnie go kończę i wysyłam w przyszłym tygodniu.

Jakiś czas temu w ramach wymianki książkowej otrzymałam książkę i piękną zakładkę od Magdy z Katowic. Niestety Magda nie napisała czy ma bloga czy nie. Dziękuję Ci Magdo za wspaniały prezent:))


A teraz pokażę Wam co przygotowałam dla Annaszy w ramach naszej prywatnej wymianki. Wiem że już otrzymała prezent więc mogę pokazać:)



Dwa woreczki, serducho i broszkę różaną.





Do woreczka z różami doszyłam jeszcze jeden (na prezent dla innej osoby) Te wzory tak mi się spodobały, że jeszcze chyba je powielę.




Wiele z Was pyta mnie jak robi się te małe różyczki, tak więc obiecałam tutorial na skręcanie różyczek.
Kiedyś widziałam taki tutorial u Jolinki więc po bardziej profesjonalny tutorial odsyłam do Niej, a u mnie krok po kroku jak ja to robię.

1. Długi pasek materiału zwijam na pół
2. Zaginam róg długiego paska i zwijam w pąk,




3. Od spodu wbijam igłę i przeszywam wszystkie zwinięte warstwy


 Trzeba przeszyć tak aby pąk się nie rozwijał.
4. Długi pasek zaginamy i okręcamy wokół pąka.

 5. Zaginamy i zwijamy tak kilka razy, a potem ponownie od spodu przeszywamy wszystkie zagięcia.
Pilnujemy aby nitka nie była widoczna od góry.

6. Ponownie zaginamy i zwijamy kolejne warstwy  do osiągnięcia pożądanej wielkości róży.


 7. I kolejne przeszywanie wszystkich warstw.



8. I końcówka, zaginamy ją od spodu, potem jeszcze raz, aby nie była widoczna, i przeszywamy dobrze od spodu.


Tak wygląda spód różyczki

A tak wygląda gotowa.
Mam nadzieję że mój tutorial odpowiedział Wam na pytanie dotyczące skręcania różyczek.
Jeśli jeszcze macie jakieś pytania proszę piszczcie.

Życzę udanego weekendu:)))

piątek, 11 lutego 2011

Bez weny twórczej

Ostatnio brakuje mi weny twórczej, mam kryzys ogólny. Ale żeby nie zanudzać i nie pisać o ponurych rzeczach; to pokażę co udało mi się wykończyć przez ten czas.
Jeszcze trochę prac mam rozgrzebanych, trochę powstaje na wymianki więc pokazuję jedynie to co mogę.
Na pierwszy ogień moje wykończone w końcu trzy tildy. To chyba ostatnie jak na razie. Teraz biorę się za inne projekty.



Ta podobna do tej co była do wygrania w candy. W sumie powstały trzy w brązowych sukienkach, a jednak każda trochę inna. Jedna z drobnymi serduszkami w dłoniach:


A ta niżej to siostra tildy wykonanej dla Janeczki. Ta ma trochę inną fryzurkę i trzyma skrzydła w dłoni.




A tu kolejna w brązowej sukience z koralikami we włosach i też ma zielony płaszcz (nie ma na zdjęciu) jak tamta z candy.


A tu już z innej beczki, naszyjnik malinowy do bransoletki, którą wcześniej pokazywałam.

 I komplet w czekoladowych kolorach.



I mam jeszcze jedną rzecz do załatwienia. Otrzymałam wyróżnienie od mojej imienniczki; Dysiaczka - Dziękuję bardzo - pokażę w  następnym poście i przekażę dalej. Bardzo się cieszę, że chce się Wam do mnie zaglądać i zostawić czasami jakieś słowo i nawet wyróżnić, czuję się zaszczycona i dodaje to mi skrzydeł do dalszej pracy. A najmilej mi się pracuje jak wiem że moja praca komuś sprawi radość, tak jak tworzyłam tildę z myślą o Janeczce, i tak jak teraz tworzę królika z myślą o pewnej osóbce.  Całuję Was gorąco i dziękuję za to,
Pozdrawiam weekendowo:))

sobota, 5 lutego 2011

W podziękowaniu za wymiankę

Dziś chcę wam pokazać efekty wymianki z kobietą o wielkim sercu: Janeczką:)) Byłam zachwycona jej frywolitkami i cieszę się że zgodziła się wykonać dla mnie komplecik.
Jeszcze raz bardzo Ci dziękuję Janinko, jesteś Wielka:)))
Komplecik zamówiłam na prezent dla pewnej osoby i już jest w rękach zachwyconej właścicielki.



 Dodatkowo otrzymałam jeszcze taki naszyjnik. Jest prześliczny, zobaczcie, jestem oczarowana.
Prawda, że cudeńka wychodzą z pod jej zdolnych rączek?



Ja przygotowałam dla niej skromny prezent w postaci anieliny i skrzydełek. Widziałam że przesyłka dotarła, więc mogę pokazać.




Prawda że wymianki to fajna sprawa?
 Sprawiło mi ogromną przyjemność tworzenie pracy dla konkretnej osoby. Miło, gdy stworzone dzieło znajduje opiekuna:)
A teram zmykam i dobrej niedzieli Wam życzę,