Za oknem bajkowy krajobraz, padało wczoraj cały dzień, i cieszę się chwilą nie myśląc co później, jutro za tydzień...itd. W takie dni człowiek cieszy się, gdy może posiedzieć w domu (najlepiej z kimś bliskim).
Ja niestety w swoim domu bywam obecnie gościem, najczęściej w weekendy. I najlepiej pracuje mi się w moim zaciszu.
Oto co powstało w zeszły weekend, a kończyłam w tygodniu.
Znowu kołnierzyk:)
kolejny, zawiązywany z tyłu...
No i komplet biżuterii, zaczęłam go robić w momencie gdy nie miałam nic pilnego do zrobienia i tak powstał trochę od niechcenia.
A to widoki za oknem.
A w temacie domowym: To powiem Wam, że szczęśliwi są Ci co mogą codziennie wracać i przebywać w swoich domach. W tych domach, gdzie można spotkać się z bliskimi, gdzie czujemy się bezpiecznie, gdzie mamy własny kąt, bo dom to wspólnota. Nie każdy ma taką możliwość. I nie ważne czy to jest duży dom, czy małe mieszkanie, najważniejsze jest mieć własne miejsce na ziemi, gdzie jesteśmy sobą i gdzie możemy czuć się swobodnie.
Ale dom to też Nasze Miasto, Nasz Kraj. I myślę, że tak samo jak własnego zacisza domowego, nie doceniamy i nie liczymy się z własnym miastem, krajem. Uważamy to za coś oczywistego, coś co się nam należy i nie dbamy o to należycie. Ja mam wrażenie że nie ma i małych wspólnot i tej jednej dużej. Każdy żyje na własny rachunek, nie myśląc o Wspólnocie jaką jest czy miasto czy Nasz Kraj. Nie dbamy o siebie nawzajem a tym bardziej o Kraj.
I wiecie co, kiedyś w życiu bym nie pomyślała o wyjeździe z Polski, a teraz pojawiły się takie myśli.... Bo jak codziennie czytam gazety, oglądam telewizję i trochę przeanalizuję to co widzę i słyszę, to ogarnia mnie przerażenie, co dalej! Czy ktoś z osób mających wpływ na nasze miasta i kraj myśli o czymś więcej niż własny interes?! Co nasze dzieci przejmą po nas, jak będzie wyglądał ten kraj? Dom to my wszyscy, a ten dom jest chwiejny, i bardzo zróżnicowany od bardzo biednego do bardzo bogatego, ale fundamenty się sypią, nie dbamy o nie....
Ja nie bardzo widzę światełko w tunelu.... ale to tylko mój osąd.
Wybaczcie mi te moje przemyślenia, ale nie musiałam napisać co mi chodzi ostatnio po głowie.
Pozdrawiam gorąco!