I jeszcze wrzucam dwa moje ostatnie koszyczki.
Etykiety
anielina
(10)
aniołki
(11)
ankars
(1)
biżuteria frywolitkowa
(42)
biżuteria szydełkowa
(3)
biżuteria tekstylna
(9)
bluzka
(2)
broszki
(4)
candy
(13)
chusty
(1)
decoupage
(17)
frywolitki
(53)
hafty
(17)
karty
(1)
kołnierzyki
(9)
komunijnie
(3)
koszyczek
(4)
lalki
(1)
malowane
(1)
maskotki
(3)
obrazki
(12)
poduchy
(2)
prywatnie
(14)
przybornik-organizer
(1)
przyroda
(26)
retro
(11)
rękawiczki
(1)
serca
(15)
serwetki
(6)
sutasz
(1)
szydełkowanie
(39)
śnieżynki
(1)
śpiochy
(3)
świątecznie
(17)
tilda
(21)
torba
(2)
tutorial
(1)
walentynki
(1)
wianek
(1)
wianki
(2)
widoki
(1)
wielkanocnie
(12)
wnętrza
(8)
woreczki
(12)
wymianka
(12)
wyróżnienia
(7)
wyzwanie
(15)
zabawa
(14)
zawieszki
(9)
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą koszyczek. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą koszyczek. Pokaż wszystkie posty
piątek, 3 kwietnia 2015
Wesołych Śiąt!!!
Wpadam tak na szybko, między porządkami, z życzeniami. Mam nadzieję że Święta spędzicie w spokoju, radości i miłości. Życzę Wam wszystkim tego.
I jeszcze wrzucam dwa moje ostatnie koszyczki.
I jeszcze wrzucam dwa moje ostatnie koszyczki.
piątek, 13 marca 2015
Trochę wielkanocnych prac
W końcu i ja rozpoczynam wielkanocny sezon. Dzisiaj nie będę się rozpisywać o innych rzeczach, tylko pokażę kilka prac wielkanocnych.
I tak powstało w tym sezonie moje pierwsze wielkanocne jajko frywolitkowe, które zgłaszam do wyzwania frywolitkowego u Renaty.
Moje jajo:
Tu z kolejnymi:
Powstały też koszyczki:
I parę jajek szydełkowych:
I jeszcze kurka:
Kolejne ozdoby się suszą i pokażę niedługo, bo jeszcze mam pomysł na wielkanocne wyzwanie.
Pozdrowienia dla Was, które jeszcze macie cierpliwość, aby zaglądać do mnie.
I tak powstało w tym sezonie moje pierwsze wielkanocne jajko frywolitkowe, które zgłaszam do wyzwania frywolitkowego u Renaty.
Moje jajo:
Tu z kolejnymi:
Powstały też koszyczki:
I parę jajek szydełkowych:
I jeszcze kurka:
Kolejne ozdoby się suszą i pokażę niedługo, bo jeszcze mam pomysł na wielkanocne wyzwanie.
Pozdrowienia dla Was, które jeszcze macie cierpliwość, aby zaglądać do mnie.
środa, 27 stycznia 2010
Zimową porą
Podobno mamy ocieplenie klimatu! Ale zeszłej nocy na naszym termometrze za oknem było.... - 32 st.C!!! Dziś rano już tylko - 15 st.C, i zaczął padać śnieg. Za oknem piękne widoki, ale .... nie chce się wychodzić na taki mróz. Wczoraj usłyszałam że nad Bugiem ludziom grozi zalanie i trzeba ich ewakuować. Serdecznie im współczuję... Ja też mieszkam niedalego Buga, wprawdzie nie ten rejon, ale kto wie. Rzeka zamarznięta "na amen" i mogą powstawać zatory.
W taką pogodę to nic tylko wygrzewać się przy kominku.
Mimo pięknych widoków za oknem tęsknię już za wiosną. Ale jeszcze daleko.
Jedyna zaletą tej pogody jest to, że można więcej tworzyć w domu.
Teraz znowu poczyniłam kilka prac. Jest to komplet do kuchni; koszyczek na pieczywo i koszyczki-woreczki na cukier, kawę i herbatę.
Niby maleństwa, a zabierają wiele czasu, aby je wykonać. Uszycie to "pikuś", ale hafty (mimo że maszynowe) i naszywanie kokardek i kwiatków to dopiero żmudna robota. Ale przynajmniej jest satysfakcja z kolejnego skończonego dzieła. Aby do wiosny......
niedziela, 24 stycznia 2010
Zaczęło się od haftu
Skończyłam kolejną pracę. Najpierw zrobiłam hafty i nie wiedziałam do czego je wykorzystam, czekały na natchnienie.
Myślałam, myślałam i wymyśliłam. Mróźny dzień (temperatura w dzień na moim termometrze za oknem nie podnosiła się powyżej - 15 C) skłonił mnie do skończenia zaczętej pracy. Wymyśliłam przybornik-organizer.
Można w nim upychac wszystkie przedmioty, które tworzą optycznie bałagan w naszych kuchniach, pracowniach itd. Tworzyłam go z myślą o pracowni na ścinki materiałów, nici i inne potrzebne drobne przedmioty, ale myślę że doskonale też nadaje się na różne gazety, potrzebne papiery, dokumenty.
Oczywiście nie byłabym sobą jakbym nie uszyła jeszcze czegoś do kompletu.
No i "włala".... koszyczek - pokrowiec na puszkę, pojemnik lub na szpule nici. Do wykorzystania wg. potrzeb.
Lubię takie dni, kiedy nie muszę się spieszyc z niczym i mogę wymyślac.
Jak to skończyłam, miałam w głowie kolejny pomysł. No i już rysunki zrobione, materiały pokrojone i w nocy lub jutro wieczorem siadam do maszyny.
Teraz (w końcu to niedziela) odpuszczam pracę:)))
Czekam na znajomych i posiedzimy spokojnie przy kawce i przy kominku. Dziś rozpalony:)))
Subskrybuj:
Posty (Atom)