piątek, 26 marca 2010

Wiosna, nareszczcie przyszła!!!

Od kilku dni dopadło mnie "nicnierobienie" Całe szczęście, od w końcu świeci słońce i dni coraz cieplejsze. W końcu zauważam oznaki wiosny i może zmobilizuje się do roboty. Odkąd jest ciepło wychodzimy z Młodym na długie spacery, a i potem ciężko go zagonić do domu. Dzięki tym spacerom podziwiam rozkwitającą przyrodę. Od paru dni widać na niebie powracające klucze dzikich gęsi, rano śpiewają ptaki, wczoraj widziałam pierwszego boćka:), a dwa dni temu pierwszego motyla, który zainspirował mnie do poczynienia poszewek na poduszki. Tęsknię za kolorami więc poduszki są kolorowe:))


Do poduch z motylem doszyłam jeszcze poduchy z haftem.

Mam nadzieję że dłuższe spacery dadzą mi energię do dalszego działania. Przede mną pracowity weekend, muszę skończyć porządki świąteczne. Czekają na mnie figurki z masy solnej aby je pomalować, kurczaki czekają na doszycie skrzydeł, a czasu niewiele, więc muszę się sprężyć i dać radę.
I załączam parę fotek z ostatnich naszych spacerów.

czwartek, 18 marca 2010

Zaserwetkowałam się:))

Pierwszy komplet z ptakami zainspirował mnie do stworzenia dalszych prac. Czasami jak mnie najdzie wena, to mogę szyć, i szyć. Miał powstać tylko jeden komplet z serwetkami, i szczerze mówiąc wzór, który zamierzałam zrobić jeszcze nie powstał, ale powstały z ptakami i teraz kolejne. Lubię ten dreszcz emocji, kiedy coś zaczynam tworzyć i nie mogę doczekać się efektu końcowego.
Wszędzie bazą są serwetki. I tak powstały kolejne dwa komplety.
Pierwszy z ornamentem. Nie byłam pewna jak wyjdzie, (zabrakło mi już koronki bawełnianej i naszyłam tasiemkę), ale bardzo podoba mi się efekt końcowy, nawet bardziej niż kolejny komplet z pawiem.


I kolejny komplet z pawiem.
W skład kompletu wchodzą: serweta, serwetki, ściereczka, woreczek i dwie poszewki na poduszki.
Pozdrawiam i życzę dużo słońca:)))

wtorek, 16 marca 2010

Przyleciały do mnie ptaszki:))

Co rano u nas słychać już śpiew ptaków. Czuć w powietrzu że już wiosna, choć wokół jeszcze pełno śniegu. Tak więc ptaki przylatują i jedne z nich wylądowały u mnie na serwetkach:))
Jak mam depresję lub złe chwile, to wymyślam różne "twory". Dziś chyba miałam zły dzień, bo trochę tego powstało. Najpierw miałam pomysł na serwetki i ściereczkę, ale powstały dwa komplety plus bieżnik, do tego. Tak się rozpędziłam.
Najpierw komplet z mewami:



Mewy kojarzą mi się z morzem, wiatrem, słońcem i latem, tak więc jakby czuję już cieplejsze dni. I dobrze, bo potrzeba mi słońca, aby rozwiało chmury nad moją głową.

Oprócz kompletu z mewami powstał komplet z rysunkiem retro, strasznie lubię takie motywy.
W komplecie: serwetki, bieżnik i ściereczka. Taki komplet w sam raz na świąteczny stół.

Trochę popłynęłam, bo ostateczny kształ powstawał w trakcie. Różne pomysły przychodziły mi do głowy, aż w końcu osiągnęłam taki efekt jak widać. Lubię czasami wymyślać coś na bieżąco w trakcie realizacji, nie muszę wtedy myśleć o innych problemach.


Pozdrawiam wszystkich zaglądających i życzę coraz więcej słońca

niedziela, 14 marca 2010

Przygotowania do Świąt

Wszędzie widać przygotowania do Świąt, więc i ja po trochu zaczynam. Poczyniłam kurki w koszyczkach, wysiadujące jajeczka. Do Świąt mam nadzieję będą i jajka.




Mimo tych przygotowań, wcale nie czuję wiosny. Zima znowu dała o sobie dziś znać i sypał śnieg. Jedyną wiosenną oznaką jaką widziałam były zerwane samodzielnie bazie. Jeszcze nie pamiętam takiego widoku: Bazie na drzewach i śnieg wokół. A u mnie z wiosennego nastroju pozostała tylko wiosenna depresja.
Pocieszam się tylko myślą, że to już ostatnie tchnienie zimy, a i ptaki rano znów zaśpiewają.
A co do ptaków te nieloty przysporzyły mi trochę kłopotu. Przyzwyczajona jestem do większych form. Te małe idą mi trochę mozolnie. Wypychanie małych elementów to nie łatwa sprawa. Ukłony dla tych dziewczyn, które wypychają różnego rodzaju kicaje, ptaszki, gąski i inne.
U mnie jeszcze kurczaki czekają na wykończenie i może do świąt się doczekają....

sobota, 13 marca 2010

Małe co nie co:)

Znowu mam kłopoty z internetem, a konkretnie z szybkością przesyłania danych. Strony strasznie wolno się otwierają i nie mogę zamieszczać komentarzy, (a posty jakoś mogę, i całe szczęście:) Jest to chyba związane z pogodą, bo wróciły mrozy (na szczęście dla mnie - woda przestała przybierać i zaczęła się cofać, został tylko lód)
Ale ja nie o tym....
Właśnie dzisiaj byłam u dzieciaków na urodzinach i postanowiłam im dorzucić do prezentów coś nietypowego. Mają zatrzęsięnie zabawek różnego typu i mnóstwo osób, które je obdarowują więc trudno było wymyśleć coś oryginalnego. A że leżałam w łóżku (z megakatarem i bólem głowy) więc wymyśiłam coś łatwego i szybkiego do wykonania; zawieszki np. nad łóżko dla chłopca i dziewczynki, bo to prezenty dla bliźniaków. Chłopiec jest fanem Spiderman'a więc i zawieszka z tym motywem.

A dziewczynka uwielbia koniki.



I dla rodziców dorzuciłam mały drobiazg, w postaci zawieszki:)



Znalazłam alternatywę dla wydruków z drukarki na tkaninie. Takich wydruków nie można prać na mokro. Jest to termopapier, na którym robi się wydruk i naprasowuje na tkaninie. Taki motym potem można prać w wodzie, tak więc można naprasowywać różne zdjęcia i motywy i potem normalnie prać. Arkusz jednego termopapieru formatu A4 to koszt ok 3 zł, a można naprasować 1 lub 2 większe motywy - super sprawa.

Za pośrednictwem tego posta chciałabym podziękować za wszystkie komentarze, jakimi mnie obdarzacie, zawsze wszystkie czytam uważnie, (a nie zawsze mogę odpowiedzieć na nie, tak jak teraz). Chciałam też odpowiedzieć Mrofce na pytanie dot. maszyny do haftowania: Mrofko moja maszyny to hafciarka firmy Singer Futura. Jest to specjalna maszyna do haftów, ale i można na niej też szyć proste ściegi. Jeszcze cały czas się jej uczę bo ma mnóstwo możliwości i ściegów do wykorzystania.
Pozdrawiam wszystkie osoby tu zaglądające już na niedzielę:))))

Wymianka - fajna sprawa

Pierwszy raz wzięłam udział w zabawie wymiankowej, i to w dwóch wymiankach z okazji dnia kobiet. Ponieważ ostatnio inne sprawy były ważniejsze nie zaglądałam zbyt często na pocztę, i prezenty do mnie dotarły dopiero wczoraj. Tak więc chwalę się co otrzymałam:
Pierwsza przesyłka od Kasandry:



Prace Kasandry znałam wcześniej z jej bloga, http://www.mojdom-mojaostaja.blogspot.com/, który czytuję regularnie:). Zajrzyjcie tam koniecznie!!! Tak, więc jak tylko otworzyłam paczkę od razu pomyślałam o Kasandrze. Dziękuję Ci ślicznie Kasandro za miłą niespodziankę, i za możliwość podziwiania Twoich prac na żywo:)) Wiem, że ostatnio nie było Ci łatwo, tym bardziej: Wielkie dzięki!!!!

Kolejną przesyłkę otrzymałam od Agi:)




A gdy otworzyłam przesyłkę poczułam ulubiony zapach lawendowy:)) W przesyłce była ozdobna kula, pachnący haftowany woreczek z lawendą, mnóstwo słodkości (dzieciaki się cieszyły:)) i kolczyki samodzielnie zrobione.
Dziękuję Ci Ago, za miły liścik i mam prośbę: ujawnij się:)) Aga nie podała swojego bloga, a Agnieszek jest całe mnóstwo.... więc nie wiem dokładnie, której Adze mam dziękować.

Ja też przygotowałam dwie paczuszki na wymiankę z takimi oto prezentami:
w pierwszej paczuszce: woreczek haftowany i zawieszka z misiem (adresatka uwielbia misie), i inne (słodkości nie zdążyłam cyknąć).




A w drugiej paczuszcze: wianek i ramka.

Mam nadzieję, że moje prace również podobały się adresatkom, dla których je stworzyłam.

A jutro wybieram się na urodziny dzieci z rodziny i do tradycyjnych prezentów właśnie skończyłam dodatki w postaci kolorowych zawieszek. Jutro wrzucę zdjęcia, aby pokazać co wymodziłam.
Życzę udanego wekendu:)))