Czas tak szybko płynie; miałam co nieco napisać po Świętach, a to już połowa kwietnia. Nie będę się Wam rozpisywać bo pod pewnym względem były to najgorsze Święta w moim życiu, a z drugiej strony spędziłam je w gronie rodziny; i wtedy nie musiałam myśleć o przykrych sprawach, które niestety wróciły i teraz są moją codziennością. Ale ja nie o tym. Teraz u mnie wiele prac rozpoczętych, ale pokażę to co udało mi się już dobrze sfotografować. Dzisiaj w jednym temacie kołnierzyki:
Pierwszy - ekri z kwiatkami; mój pomysł.
Drugi - tęczowy - wzór zaczerpnięty z internetu:
I trzeci, który już pokazałam z broszką, a tu w pełnej okazałości. Bardzo lubię ten wzór.
Dzisiaj to na tyle. Dziękuję Wam, że jeszcze czasami tu zaglądacie :))
10 komentarzy:
Fantastyczne kołnierzyki! Ten tęczowy przypadł mi szczególnie do gustu.
Wspaniałe kołnierzyki :-) Cudne wzory i kolory - bardzo mi się podobają :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Świetne kołnierzyki, wszystkie są cudne, a najbardziej podoba mi sie ten kolorowy, jest taki wiosenny :)
Te białe kwiatuszki prześliczne:) niesamowicie się prezentują jak kołnierzyk:) dwa następne też ślicznie wyglądają:) fajny sposób założenia na ostatnim zdjęciu - do bluzki na ramiączkach:) świetnie:)
Wszystkie są piękne! Edinko, oby się poukładało wszystko.
Przepiękne:)Jeszcze piękniejsze jak ten , który już mam od Ciebie:)
Jakie śliczne! Pamiętam gdy byłam małą dziewczynką to mama zakładała mi takie do fartuszka szkolnego. Na każdy dzień był świeży kołnierzyk. Nie były jednak takie wymyślne i piękne.
Przesyłam serdeczne pozdrowienia.
Oj mam nadzieję, że masz już lepsze samopoczucie, bo minęło już trochę czasu od świąt ...
Kołnierzyki są prześliczne :).
Chodzi za mną taki kołnierzy szydełkowy, ale jeszcze trochę muszę pomachać szydełkiem bo ciągle za wysokie progi:) Pozdrwiam ciepło i życzę aby się wszystkie przykre sprawy rozplątały jak supełki.
Dziękuję bardzo dziewczyny za słowa uznania!!!
Kaprysiu, dla Ciebie robiłam pierwszy kołnierzyk, od tego się zaczęło teraz się wprawiłam:)
Ewo Jurewicz - ja niestety nie nosiłam kołnierzyków szydełkowych w szkole, tylko okropne nylonowe fartuchy z równie paskudnym kołnierzykiem nylonowym, i może dlatego mam teraz sentyment do ręcznie dzierganych:)
Olu K - to nic trudnego, zacznij od jakiegoś prostego wzoru i za szydełko.
Prześlij komentarz