Ja niestety w swoim domu bywam obecnie gościem, najczęściej w weekendy. I najlepiej pracuje mi się w moim zaciszu.
Oto co powstało w zeszły weekend, a kończyłam w tygodniu.
Znowu kołnierzyk:)
kolejny, zawiązywany z tyłu...
A to widoki za oknem.
A w temacie domowym: To powiem Wam, że szczęśliwi są Ci co mogą codziennie wracać i przebywać w swoich domach. W tych domach, gdzie można spotkać się z bliskimi, gdzie czujemy się bezpiecznie, gdzie mamy własny kąt, bo dom to wspólnota. Nie każdy ma taką możliwość. I nie ważne czy to jest duży dom, czy małe mieszkanie, najważniejsze jest mieć własne miejsce na ziemi, gdzie jesteśmy sobą i gdzie możemy czuć się swobodnie.
Ale dom to też Nasze Miasto, Nasz Kraj. I myślę, że tak samo jak własnego zacisza domowego, nie doceniamy i nie liczymy się z własnym miastem, krajem. Uważamy to za coś oczywistego, coś co się nam należy i nie dbamy o to należycie. Ja mam wrażenie że nie ma i małych wspólnot i tej jednej dużej. Każdy żyje na własny rachunek, nie myśląc o Wspólnocie jaką jest czy miasto czy Nasz Kraj. Nie dbamy o siebie nawzajem a tym bardziej o Kraj.
I wiecie co, kiedyś w życiu bym nie pomyślała o wyjeździe z Polski, a teraz pojawiły się takie myśli.... Bo jak codziennie czytam gazety, oglądam telewizję i trochę przeanalizuję to co widzę i słyszę, to ogarnia mnie przerażenie, co dalej! Czy ktoś z osób mających wpływ na nasze miasta i kraj myśli o czymś więcej niż własny interes?! Co nasze dzieci przejmą po nas, jak będzie wyglądał ten kraj? Dom to my wszyscy, a ten dom jest chwiejny, i bardzo zróżnicowany od bardzo biednego do bardzo bogatego, ale fundamenty się sypią, nie dbamy o nie....
Ja nie bardzo widzę światełko w tunelu.... ale to tylko mój osąd.
Wybaczcie mi te moje przemyślenia, ale nie musiałam napisać co mi chodzi ostatnio po głowie.
Pozdrawiam gorąco!
8 komentarzy:
Piękne rzeczy tworzysz Edinko a kołnierzyki to prawdziwe marzenie są cudne!
Co do przemyśleń to mam, miałam podobne!
Jednak ja no obczyźnie dostałabym po prostu bzika! ;) Nie wytrzymałabym psychicznie z dala od bliskich...
Pozdrawiam!
Ale śliczności tworzysz :D.
No i podobne mamy myśli niestety.., też światełka nie widzę.
Serdecznie pozdrawiam, Ania.
Śliczne kołnierzyki:) A w sprawach poważniejszych masz niestety rację. Smutna ta nasza rzeczywistość i prawdą jest niestety ,że nie potrafimy się mądrze rządzić...
Cóż , pozdrawiam ciepło:)
A zima urokliwa:)
Kołnierzyki cudne :) i biżuteria piękna, pozdrawiam i zapraszam do siebie :)
Kolejne piękne kołnierzyki, a frywolitki.... fiu, fiu....jestem ich fanką. Co do Twoich przemyśleń... mieszkałam dwa lata w Danii(mąż był na kontrakcie)z całą rodziną i wspominamy do dziś jak było świetnie, pod każdym względem. Stwierdziliśmy , że moglibyśmy tam zamieszkać, gdyby człowiek miał odpowiedni fach w ręku, pracę i kasę!Było tak , bo byliśmy razem i mieliśmy określony czas powrotu. Nasze doświadczenia są pozytywne, dlatego myślimy o kolejnym wyjeździe...., ale każdy ma własne doswiadczenia...
ten pierwszy kolniezyk jest cudowny:)
Muszę eprzyznac,ze po mojej głowie równiez biegną podobne myśli i choc ja juz w PL nie mieszkam to przeciez cąla moja rodizna tam żyje (bo musi) i ciagle sie o nich zamartwiam...Bądźmy dobrej mysli, nasz kraj niejedno już przeszedł.Pozdrawiam
Jak wiesz, ja też niestety jestem w domu tylko w weekendy. I niestety wściekam się, gdy widzę, jak ludzie mający dom i najbliższych na codzień, w ogóle tego nie doceniają. Gdy jestem w domu, bywam tak zalatana, że nie mam czasu nic tworzyć. Zawsze czekam na jeden tydzień w miesiącu, który mam wolny i wtedy działam. Kołnierzyki śliczne. Pozdrawiam serdecznie!
Edytko kochana mimo czarnych myśli komplet biżutków zrobiłaś bardzo wesoły i taki energetyczny :)
Kołnierzyki i pierwszy i drugi są cudne!
Dokąd zmierza ten świat? Te pytanie nęka co raz, każdego z nas. Wciąż staramy się wypatrywać światełka w tunelu, że będzie dobrze. Choć czasami wcale go nie widać.
Posyłam Ci, kochana, same dobre myśli i życzenia najlepszych, szczęśliwych dni :***
Prześlij komentarz