sobota, 6 lutego 2010

Karty walentynkowe

Na czyjąś prośbę podczas wyjazdu w ramach ferii moich dzieci postanowiłam wykonać kilka kart walentynkowych. Są to moje pierwsze jakiekolwiek karty więc proszę o wyrozumiałość.
Sprawiło mi to ogromną frajdę, więc mam nadzieję że wyszły całkiem znośnie.






Teraz już wróciliśmy od rodziny i wygrzewamy się przy kaloryferach. (W domu po powrocie 10 st. C)
Najfajniej wspominam z tego wyjazdu sentymentalną podróż w czasie na górkę, gdzie jako dziecko często bywałam w śnieżne zimy i zjeżdżałam na sankach. Kiedyś to takie zimy  jak teraz były co roku. To dopiero była zabawa w ferie. A teraz na tej górce pustki (mimo ferii), tylko od czasu do czasu ktoś przyjdzie. Dzieciaki chyba teraz spędzają trochę inaczej czas niż my w dzieciństwie.
Pozdrawiam:)))

8 komentarzy:

Natalia pisze...

Super kartki!Mam sentyment do haftów,ponieważ sama nie potrafię więc naprawdę podziwiam!

Annasza pisze...

Bardzo ładnie wyszły te karty! Śliczności! :)

Pozdrawiam. Ania

aagaa pisze...

Piękne karteczki!!!!!Jak na pierwsze walentynkowe to zrobiłaś je super!!!

Małgośka pisze...

Znośnie!Świetnie wyszły:-)Kapitalne Walentynki.P.

Destiny ikt pisze...

Czy są znośne...!! Są piękne. Masz zdolne łapki dziewczyno.
Pozdrawiam

MROFKA pisze...

Górki świecą pustkami bo dzieci nie miały okazji nauczyć bawić się na śniegu. Wyjdą na chwilę na dwór, nacieszą się godzinką i wracają zmarznięte do domu. Nawet ochota na lepienie bałwana gdzieś zniknęła. ;-(

Serduch słodkie.

kaprysia pisze...

Jakie słodkie serduszka kartkowe:)Podziwiam, ja za kartki to się raczej nie wezmę, więc podziwiam tym bardziej:)

Elle pisze...

Bardzo ładne karteczki :) trudno uwierzyć, że to debiut :)
Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny i dobre słowa :)