Sprawiło mi to ogromną frajdę, więc mam nadzieję że wyszły całkiem znośnie.
Teraz już wróciliśmy od rodziny i wygrzewamy się przy kaloryferach. (W domu po powrocie 10 st. C)
Najfajniej wspominam z tego wyjazdu sentymentalną podróż w czasie na górkę, gdzie jako dziecko często bywałam w śnieżne zimy i zjeżdżałam na sankach. Kiedyś to takie zimy jak teraz były co roku. To dopiero była zabawa w ferie. A teraz na tej górce pustki (mimo ferii), tylko od czasu do czasu ktoś przyjdzie. Dzieciaki chyba teraz spędzają trochę inaczej czas niż my w dzieciństwie.
Pozdrawiam:)))
8 komentarzy:
Super kartki!Mam sentyment do haftów,ponieważ sama nie potrafię więc naprawdę podziwiam!
Bardzo ładnie wyszły te karty! Śliczności! :)
Pozdrawiam. Ania
Piękne karteczki!!!!!Jak na pierwsze walentynkowe to zrobiłaś je super!!!
Znośnie!Świetnie wyszły:-)Kapitalne Walentynki.P.
Czy są znośne...!! Są piękne. Masz zdolne łapki dziewczyno.
Pozdrawiam
Górki świecą pustkami bo dzieci nie miały okazji nauczyć bawić się na śniegu. Wyjdą na chwilę na dwór, nacieszą się godzinką i wracają zmarznięte do domu. Nawet ochota na lepienie bałwana gdzieś zniknęła. ;-(
Serduch słodkie.
Jakie słodkie serduszka kartkowe:)Podziwiam, ja za kartki to się raczej nie wezmę, więc podziwiam tym bardziej:)
Bardzo ładne karteczki :) trudno uwierzyć, że to debiut :)
Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny i dobre słowa :)
Prześlij komentarz