Zostałam poprawiona przez ekspertkę (ja tylko jestem poszukująca), że to technika irlandzka. Ja mam w głowie wiele pomysłów i mały misz masz. Faktycznie jest to technika irlandzka. I tu też panuje dowolność w łączeniu.
Na pierwszy raz nowy kołnierzyk (też niemodny) w nowej technice.
Tak wyglądał przed połączeniem:
I dodałam jeszcze kwiat 3D na szydełku, ale ten zrobiony wg. kursu gdzieś z internetu.
Kołnierzyk z białym kwiatem zgłaszam do wyzwania w Szufladzie pod hasłem "Połączenia". Ja połączyłam koronki, motywy kwiatowe, czarne, białe oraz nową dla mnie technikę w której wykonywałam pierwszy raz.
O frywolitkach nie zapomniałam, ale coś czuję że rzadziej będę po nie sięgać. Ale jeszcze mam trochę do pokazania, które wcześniej zrobiłam. Poniżej kolorowy komplet, zrobiony też pod wpływem chwili.
A już po głowie chodzą mi kolejne większe projekty szydełkowe. Jak coś mi się uda wytworzyć to oczywiście pokażę.
A co wy sądzicie o szydełkowych koronkach? Czy są staroświeckie?
13 komentarzy:
Wspaniały kołnierz - rewelacyjna mieszanka i na dodatek w doskonałym kolorze :-) Bardzo mi się podoba :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Nie wiedziałam, że takie łączenie elementów, to jakaś technika.Bardzo lubię takie "szaleństwo" . Pozdrawiam:)
Dziękuję za wizytę u mnie :)
Cudny kołnierz - podziwiam !!!!!!!!!!!! .....ale niechcący powstał techniką koronki irlandzkiej :)))))))))))))))))))))
Też łączy się swobodnie elementy, można szaleć do woli, efekt końcowy zawsze jest nieziemki.
Freeform crochet to szaleństwo w formie, kolorze i przeważnie jest to robótka bardzo gęsta i zbita totalne przeciwieństwo koronki irlandzkiej, która jest elegancka i delikatna jak Twój kołnierz! :)
Edinko bez koronek nie egzystuję w tym naszym plastikowym świecie! Można powiedzieć, że jestem zbieraczką koronek ale wiesz tych babcinych. Ale to nie znaczy, że te nowe mnie nie zachwycają owszem zachwycają ale muszą być stworzone przez zdolne łapki i romantyczne dusze. A Tobie ani jednego ani drugiego nie brakuje!
Dobrze, że wróciłaś do świata blogowego bo mogę znowu tymi Twoim pięknościami się zachwycać. Kołnierzyk cudny! To takie małe arcydzieło!
Uściski zdolna Duszyczko przesyłam.....;)
Hmmm czy koronki są staroświeckie ... Myślę, że w tych czasach mamy taki misz masz, że każdy nosi, to w czym się dobrze czuje :).
To mnie zaskoczyłaś z tym kołnierzykiem, że wszystko było najpierw osobno :).
Komplecik super :).
Wspaniały kołnierzyk. Mnie też zaskoczyło, że został złożony z kawałeczków
Niech mówią co chcą, koronka jest przepiękna i zawsze będzie przepiękna, a modna być nie musi, bo moda w przeciwieństwie do koronki jest zmienna. Tyle. ;-)
Ale cudo!Wspaniały kołnierzyk!
moglabym taka miec i nosic cudo
Wspaniały ten kołnierzyk! Gratuluje talentu i ogromnej wyobraźni. Pozdrawiam :)
Fakt wyobraźnie do tworzenia takich wpspaniałości musisz mieć - wspaniała praca , a koronki to poezja dwudziesto pierwszego wieku pozdrawiam Dusia
Piękne cuda Pani robi , koronki jak najbardziej na czasie ale oczywiście to jest moje zdanie , uwielbiam serwety , kołnierzyki robione na szydełku , są to rzeczy ponadczasowe zawsze modne wręcz klasyka . Pozdrawiam z Grudziądza Jola
Witam ,również po przerwie - blogowy świat jednak gdzieś tam zawsze w nas zostaje i przychodzi czas,że człowiek za tym zatęskni;)
Kołnierzyk jest wspaniały, pięknie skomponowałaś wszystkie elementy w jedną całość:)
Prześlij komentarz