Na teraz udało mi się wykończyc trzy woreczki z serduchami i ozdobic je wydrukami na tkaninie.
Może któryś z tych woreczków pójdzie na "wymiankę"
Szkoda że mieszka tak daleko ode mnie.
Ale cieszę się już na to spotkanie. Bo odkąd się wyprowadziłam, nie za często u niej bywam. Aż żal.
Myślę że się jej prezent spodoba.
No a teraz muszę dalej uciekac do pracy, (tym razem na zlecenie)
Wolę szyc jak mam natchnienie (wtedy robota pali mi się w rękach) A jak nie mam "weny twórczej" to praca mi się ciągnie jak...... i wszystko robię dwa razy dłużej.
6 komentarzy:
Lubię takie klimaty. Babcia ucieszy się nawet gdybyś przyjechała z pustymi rękoma a widząc dodatkowo własnoręcznie zrobiony dla niej prezent z pewnością wzruszy się do łez.
hej :) widzę, ze początkująca znalazła początkująca :)
Tylko, ze twoje "poczatki" sa jakoś dziwnie bardziej zaawansowane niz moje :)
Bede wpadać z wielką przyjemnością :)
A woreczki śliczne , chciałabym takie dostać :)
zapraszam do siebie :)
http://madebyambrozja.blogspot.com/
Artambrozia, moje początki to początki w szyciu serduch i woreczków. Bo tak po za tym to z szyciem do czynienia mam od wielu lat (z przerwą kilkuletnią) Tylko szyłam zdecydowanie większe rzeczy. A teraz jestem początkująca w szyciu serduch i woreczków, no i mam upragnioną hafciarkę na której uczę się szyc. Tak więc jak to zwykle bywa "trening czyni mistrza" (broń Boże nie twierdzę że jestem mistrzem; daleko mi:)więc z pewnością i Twoje prace będą coraz bardziej profesjonalne. Myślę że najważniejsze lubic co się robi.:)))
Edina :* mam nadzieje, ze masz racje :)zaintrygowałaś mnie tymi nadrukami , jak coś takiego powstaje ?
Woreczki cudne i oryginalne, bardzo mi się podobają. Blog śliczny, w moim klimacie - z pewnością będę zaglądać - pozdrawiam ciepło :)
Artambrozja - nadruki robię na zwykłej drukarce. (nie jest to łatwe, wymaga trochę wprawy ale efekt wart pracy:)
Prześlij komentarz